Santa Maria Łaski Pełna

Jeśli nie masz ochoty czytać, to posłuchaj: Santa Maria Łaski Pełna

Na całym świecie znajdują się setki pomników Krzysztofa Kolumba. Oczywiście, w zależności od lokalizacji, na niektórych pojawia się on jako Colon, na innych jako Kolumb, itd., ale nadal jest to ta sama osoba. Człowiek, który jest sławiony na całym świecie za odkrycia, których rzekomo dokonał.

Cóż, odkrycia są pojęciami względnymi. Podczas pierwszych dwóch, z czterech wojaży przez Atlantyk, Kolumb i jego załoga “zauważyli” wyspy Dominique, Marie-Galante, Guadelupe, Antigua i Puertorico. Później także Jamajkę, płynąc wzdłuż południowego wybrzeża Kuby. (Te 7 zdjęć pochodzi z Internetu)

Wszystkie te wyspy były już zamieszkane, w czasie, gdy Kolumb niby, hipotetycznie “odkrywał” świat. Tak więc te tzw. odkrycia zostały dokonane tylko w imieniu Europejczyków. Ludzie i ich ziemie nie musiały być odkrywane. Gdyby to ci wyspiarze przybyli wtedy na Stary Kontynent również mieliby prawo twierdzić, że odkryli nowe ziemie. Teoretycznie żadne z tych twierdzeń nie byłoby kłamstwem, ale tylko z perspektywy przybyszów.

Źródło: wikipedia

Z jakiegoś powodu do dziś dzieci nie są uczone prawdziwej historii o winkingach, którzy pod wodzą Leifa Eriksona odwiedzili amerykański ląd długo przed Krzysztofem. Ktoś tam czasem nabąknie o Amerigo Vespucci, bo przecież to jego imię nosi Ameryka. Jednak ogólnym globalnym stwierdzeniem i pierwszą odpowiedzią na pytanie o rzekome odkrycie Ameryk jest Kolumb. Niesamowite jak można wymywać ludzkie mózgi!

Source: Winnipeg free press
Źródło: myticketstoindia

Co roku, począwszy od 1971, w drugi poniedziałek października, w USA obchodzony jest Dzień Kolumba. Jest to narodowe, legalne święto federalne, upamiętniające przybycie wielkiego Admirała Morza Oceanicznego do obu Ameryk, które miało miejsce 12 października 1492 roku.

Szczerze mówiąc, każde Święto oznacza długi weekend, więc dlaczego nie…

Niektórzy Amerykanie świętują tę rocznicę nabożeństwami kościelnymi, inni paradami i dużymi imprezami. Wiele uroczystości odbywa się w społeczności włosko-amerykańskiej z największą pompą w Nowym Jorku i San Francisco.

To właśnie populacja włosko-amerykańska zaczęła obchodzić Dzień Kolumba po raz pierwszy w 1869 roku w San Francisco. Pierwsza ogólnostanowa uroczystość odbyła się w Kolorado w 1907 roku (wtedy urodził się mój pradziadek Jaś). W 1937 roku (pamiętacie Disneya i Królewnę Śnieżkę z mojego innego bloga Krasnoludki? Jeśli nie, to poczytajcie albo posłuchajcie pomniżej), Dzień Kolumba stał się świętem w całych Stanach Zjednoczonych.

Na Hawajach obchodzony jest jako Dzień Odkrywców, ale nie jest to święto państwowe. Wiele stanów obchodzi teraz Dzień Rdzennych Amerykanów / Dzień Ludów Tubylczych zamiast Dnia Kolumba w przekonaniu, że:

1492 to rok, gdy Rdzenni Amerykanie odnaleźli zagubionego na morzach Kolumba

Dzień w którym Kolumb przybył na kontynent, jest również obchodzony jako Día de la Raza (Dzień Ras) w Ameryce Łacińskiej i w niektórych społecznościach latynoskich w USA.

Kolumb w swoich 4 podróżach dotarł właściwie tylko do Ameryki Środkowej:

Źródło: wikipedia
Źródło: internet

Obchody Dnia Kolumba są kontrowersyjne i nie bez powodu. Jak widać, nawet krasnoludki mają dylemat. To nie bowiem za Leifem czy Amerigiem, ale za Kolumbem, który oczywiście miał za plecami całą siłę hiszpańskiej monarchii, konkwistadorzy wyruszyli na szalone najazdy na ziemie zamieszkane przez Inków, Azteków i Majów. Cel prosty – mordowanie ludzi, rabowanie ich bogactw, palenie ich dobytku, aby w końcu przejąć ich wolność, ziemię i życie. Wszystko to z czystej chciwości i wiary, że pochodzimy z lepszego świata, ponieważ mamy militarną przewagę. Czyż dziś, wieki później coś się zmieniło w ludzkiej mentalności?

Mordy i pogwałcenia ludzkich praw trwały setki lat, kontynuowane przez Francuzów, Brytyjczyków, Portugalczyków i Holendrów – czy ktoś nie słyszał o holenderskich damach grających w piłkę nożną głowami Indian?

Osiedlenie się Europejczyków w obu Amerykach okazało się tragiczne w skutkach dla rdzennych mieszkańców, ale jednocześnie było paradoksalnym zwycięstwem dla nas, Europejczyków. Teoria względności znowu! Argument ten jest aktualny i żywy. Kwestionuje czy szkody spowodowane przybyciem europejskich osadników, które doprowadziły do upadku dużej części historii i kultury rdzennych ludów obu Ameryk, były bezpośrednim wynikiem pojawienia się Kolumba. Tak!

My nie chcemy bogactw. My chcemy pokoju i miłości – Czerwona Chmura

Jedni zatem chwalą Kolumba nazywając go Admirałem Morza Oceanicznego, podczas, gdy inni nienawidzą go z przyczyn oczywistych i ci ostatni decydują się manifestować swoją ideologię i odczucia poprzez zniszczenie.

W 2020 roku, w dniu 26 lipca, w moje imieniny, i dlatego też pamiętam to wydarzenie, pomnik nawigatora Cristóvão Colombo, autorstwa Henrique Moreiry, wykonany w 1940 roku i umieszczony w parku Santa Catarina, w Funchal na Maderze w 1968 roku, został strącony z piedestału i zdewastowany. Według lokalnej rady wystąpiły: “liczne pęknięcia, wgniecenia i pewne zniszczenia na powierzchni, powstałe w wyniku uderzenia o ziemię”. Pomnik został odrestaurowany i ponownie zainstalowany 17 grudnia 2020 r.

Jak już wspomniałam w moim artykule Święty port Porto Santo, który znajdziecie poniżej, Kolumb trzykrotnie odwiedzał Maderę podczas swoich podróży przez Atlantyk, zarzucając tam kotwicę w 1475, 1480 i 1492 roku.

Urodził się w Genui we Włoszech w 1451 roku i rozpoczął karierę jako kupiec, który pośredniczył w handlu cukrem. W celach biznesowych pływał do Anglii, Gwinei i do Archipelagu Madery. W 1479 roku Kolumb poślubił Felipę Perestrello de Moniz, córkę byłego gubernatora wyspy Porto Santo, na której spędził kilka lat, i gdzie po dziś jego dom, Casa Museu Cristóvão Colombo można tam odwiedzić. A we wrześniu wyspa zamienia się w Festiwal Colombo.

Zobacz obraz źródłowy

W 1492 roku Kolumb wyruszył w podróż do Azji. W wyprawie wzięły udział trzy statki: karaka “Santa María” (280 ton) oraz dwie karawele – “Pinta” (240 ton) i “Niña” (100 ton), w sumie około 90 członków załogi.

Kolumb na morzach

Kiedy Krzysztof Kolumb przepływał Głębokie, niebieskie morze Myślał “Wkrótce dotrę do Indii! Jakie fajne będzie to miejsce!” Ale upłynęły tygodnie i wciąż statek Nie zbliżał się do żadnego lądu. Załoga była już prawie bez jedzenia, I gdzie by tu mogli coś dostać? Chcieli wracać do domu i poprosili O zawrócenie statku. Kolumb powiedział “Musimy płynąć dalej” I wtedy usłyszeli: “Ląd ho! zakrzyczał żeglarz. “Widzę ludzi wprost przed nami!” Nie dopłynęli do Indii, Ale zamiast tego przybili do Ameryki.

Holender Robert Wijntje, wraz z siedmioma rzemieślnikami, w lipcu 1997 roku rozpoczął budowę repliki karaki Santa Maria w miejscowości Câmara de Lobos – tak, tej samej, którą Churchill kochał malować.

Budowa trwała rok i została ukończona w lipcu 1998 roku. W tym samym roku Santa Maria de Colombo wzięła udział w wystawie Expo 98 w Lizbonie, gdzie w ciągu zaledwie 25 dni odwiedziło ją prawie 100 tys. osób.

I tu wkraczamy do akcji my.

Santa Maria de Colombo

Po raz kolejny udaliśmy się do portu w Funchal. Tym razem by wejść na pokład łodzi. Karaka Kolumba czekała na nas niecierpliwie – No nie! W rzeczywistości byliśmy jej obojętni. Tłumy cisnęły się na pokład prawie tak jak przy boardingu samolotu linii Ryanair, tylko że z mniejszą pojemnością i drewnianą rampą zamiast airbridge’a.

My też w końcu weszliśmy. Po dotarciu na deck urocza ara, gadatliwa czerwona papuga, powitała nas, by zareklamować się jako idealna modelka do wspólnej fotki. Uprzejmie odmówiliśmy i poszliśmy dalej, aby znaleźć miejsce, które oferowałoby nam siakieś ładne widoczki.

Tak się składa, że mam wielkie szczęście do starszych mężczyzn. Chociaż ja sama już niedługo będę nucić “40 lat minęło jak jeden dzień….”. Tym razem moim dopinanym towarzyszem podróży okazał się być niemiecki turysta, który rozpoczął nasz rejs od historii swojej blizny na klatce piersiowej – operacja serca. I tak to, poprzez inne, równie zabawne historie, szczęśliwie wypłynęliśmy na otwarte morze.

Nasz bardzo owłosiony kapitan od razu zaangażował się w baczne badanie horyzontu. Tym razem nie szukaliśmy Ameryki.

Majtek nie pozostawał w tyle za swoim bosmanem i wykorzystywał każdą okazję, aby samemu skanować morze.

Celem naszej podróży było odkrycie…. delfinów!

Nagle majtek zauważył coś, zeskoczył z masztu i pobiegł zadzwonić wielkim hałaśliwym dzwonkiem. Tak, w oddali było je już widać!

Najpierw nieśmiało, jeden, potem dwa… tylko po to, by nagle wyskoczyć znikąd i zatańczyć przed nami w krystalicznie czystych wodach wybrzeża Madery, pojawiła się grupa cudownych, szczęśliwych delfinów pozujących przed kamerami gapiszonów.

Niestety, nie wszyscy wydawali się być zachwyceni. Ta biedna dziewczyna spędziła całą podróż wyglądając raczej marnie:

Wiersz autorstwa luckycharm

No Stress

Dolphins swim together!
No fighting!
No malking!
No masking.

Outside, twenty four seven
No street from work
or bills to pay
Just living life their way.

Kto chciał, poszedł się popluskać, a później zostaliśmy poczęstowani słynnym winem i ciastem z Madery.

Santa Maria de Colombo to dzieło sztuki. Nie ma słów, które mogłyby opisać tę łódź. To po prostu trzeba zobaczyć. Oczywiście nie jest ona dokładną kopią łodzi Kolumba, ponieważ ma toaletę, silnik i na pewno wiele innych awaryjnych urządzeń, które są ukryte przed oczami turystów, ale ogólnie rzecz biorąc, jest to najpiękniejsza konstrukcja, jaką widziałam. Muszę przyznać, że kiedy dostałam się pod pokład, nie mogłam przestać fotografować każdego przedmiotu. Wszystko jest perfekcyjne.

Na koniec szybkie siusiu i wróciliśmy do portu w Funchal.

A w porcie przywitała nas ta urocza pani, która częstowała turystów bułkami… Współczesne psie niewolnictwo? Hmmm… nie jestem pewna, ale śliniła się jak szalona na te bułeczki w koszyczku, więc grzecznym obrigada pominęliśmy tę wątpliwą przyjemność wbicia w nie swych kłów…

Radośnie zmęczeni zawlekliśmy się z powrotem do samochodu, a następnie do pobliskiego hotelu tylko po to, by pospać, dopóki nie obudzi nas dzwonek kolejnej przygody.

Oczywiście hotelowaliśmy się na zasadach B&B: jedz dobrze, spakuj więcej na później 🙂

Podsumowując, mogę powiedzieć, że tych oto rzeczy jestem osobiście pewna… Krzysztof Kolumb nie odkrył Ameryki, ale to nie znaczy, że nie był wybitnym żeglarzem i nawigatorem. Jego Santa Maria, była pełna wdzięku i po prostu cudowna.

Posłuchajcie tego – imię Anna, które jest moim własnym, pochodzi z łaciny i oznacza Łaskę (Gratia, Grazia, Grace) – Santa Maria Gratia Plena/ Święta Maryjo, Łaskiś Pełna to sposób, w jaki modlili się na Santa Marii. Kolumb miał wielkie szczęście, że miał ją za swój środek transportu. I to dzięki Niej popłynął dalej, niż marzył.

A Madera została stworzona przez wulkany.

W duchu zamieszania przejdźmy do Świętowania 🙂

Gdy pisałam angielską wersję, marzyłam o Sylwestrze w Funchal’u. No cóż, nie udało się. Niedługo już Wielkanoc i kwiaty wystrzelą z pąków jak fajerwerki. Cały kraj pokryje się kolorowymi dywanami, a w wioskach układać będą kwiatowe chodniki. Nie da się opisać kwiatów Madery. Ale kiedyś spróbuję.

Na dziś to tyle.

Anka. Pełna łaski.

One-Time
Monthly
Yearly

Make a one-time donation

Make a monthly donation

Make a yearly donation

Choose an amount

20.00 PLN
60.00 PLN
400.00 PLN
20.00 PLN
60.00 PLN
400.00 PLN
20.00 PLN
60.00 PLN
400.00 PLN

Or enter a custom amount

PLN

Your contribution is appreciated.

Your contribution is appreciated.

Your contribution is appreciated.

DonateDonate monthlyDonate yearly

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s